Migawki z Locarno: małpia podróż w czasie
Podobnie jak Louise nad morzem, nowe dzieło francuskiego animatora, Jean-François Laguionie’a (współpracującego tym razem z Xavierem Picardem), La Voyage du Prince, jest filmem niezwykle refleksyjnym.
Podobnie jak Louise nad morzem, nowe dzieło francuskiego animatora, Jean-François Laguionie’a (współpracującego tym razem z Xavierem Picardem), La Voyage du Prince, jest filmem niezwykle refleksyjnym.
Oto do Portugalii przyjeżdżają goście ze Wschodu, chcąc przysłużyć się pokłosiu Rewolucji Goździków, która najpierw zatrzęsła posadami faszystowskiej dyktatury Marcela Caetana, by później w wyniku puczu skutecznie ją obalić. Mamy rok 1975, czyli pełny rok po Rewolucji, która zaczęła zbierać plony.
Wilcox jest laurką złożoną dzisiejszym eremitom, dla których mistycznym przeżyciem jest świadome porzucenie kapitalistycznego świata ludzi i bogów na rzecz coraz to bardziej zagrożonego ludzką chciwością świata bestii.
Wątek autotematyczny (akt kręcenia filmu, reklamy) płynnie przechodzi w dokument i współpracę twórców z lokalną społecznością, a opowieść o początkach homo sapiens miesza się z doświadczeniem współczesnej turystyki – zarówno tej lokalnej (dziewczyna podążająca szlakiem miłości swoich rodziców), jak i postkolonialnej (para turystów ze Stanów Zjednoczonych, którzy potrafią dogadać się tylko w swoim języku).