Locarno: tam, gdzie dusza ma skrzydła
„Gerda” Natalii Kudryashovej jest zderzeniem delikatnej, niewinnej duszy z dziką codziennością, w której trzeba walczyć o przetrwanie.
„Gerda” Natalii Kudryashovej jest zderzeniem delikatnej, niewinnej duszy z dziką codziennością, w której trzeba walczyć o przetrwanie.
Werdykt jest filmem szokującym i nie biorącym jeńców. Raymund Ribay Gutierrez kreśli swoją historię z tak bezwzględnym, momentami naturalistycznym…
Woman tylko pozornie jest dziełem demokratycznym, jeżeli chodzi o prezentowanie kobiecości. Dominują języki krajów rozwiniętych (z naciskiem na francuski) właściwie pominięto kraje Europy Wschodniej, Bałkanów, Ameryki Środkowej, Półwyspu Arabskiego oraz dużej części Afryki.
Film belgijskiej artystki uświadamia skalę i otwiera oczy na to, co wszyscy dobrze wiemy i skutecznie nauczyliśmy się ignorować – na lekceważenie praw człowieka w imię napędzanego sztucznymi potrzebami wielkiego kapitału.
Gerwig, być może jako pierwsza spośród adaptujących dzieło Alcott, potrafiła czytać między wierszami – tak jakby powieść Alcott musiała doczekać odpowiednich czasów i odpowiedniej wrażliwości. Jakby musiała czekać na kobietę.
„Proxima” opowiada historię astronautki, Sary (wspaniała Eva Green), która stara się połączyć poświęcenie dla swojej pracy i pęd zdobywania nowej frontiery z poczuciem macierzyńskiego obowiązku i miłością do swojej córki, Stelli.
W „Kosmicznych maszynach” nie ma wstydu – są dokładnie takie, jakie miały być. Tę estetykę – muzycznej space opery do fenomenalnych rytmów w stylu synthwave, skomponowanych przez Carpentera Bruta – można kupić w ciemno.
Dlaczego beneficjent systemu, w którym mężczyźni czują się jak pączki w tłuszczu, miałby przejmować się losem swojej bohaterki – poza tym, że temat prawie na pewno chwyci? Midi Z potrafił jednak sprawić, że jego film kupuję w ciemno.
Przenieść grób, czyli pełnometrażowy debiut młodego koreańskiego reżysera, Seung-o Jeonga, to udany przekrój koreańskiego społeczeństwa z perspektywy jednej trzypokoleniowej rodziny.
Powierzchownie nie możemy przyczepić się do technicznego wykonania, jakości obrazu, dźwięku, scenariusza opartego na faktach, czy tematu – nieludzko taktowanych kobiet w zaostrzającej swój fundamentalizm religijny Algierii 1997 roku. Ale właśnie ta perfekcja jest czymś, co kompletnie łamie wiarygodność filmu. Bohaterki w Lalce nie tylko są napisane jak w amerykańskim filmie, ale również zostały tak nakręcone.