O Zimnej wojnie Pawła Pawlikowskiego
Wątpię, czy mamy u siebie drugiego reżysera (lub reżyserkę), który potrafi opowiadać o Polsce na poziomie światowym, tj. nie tylko dla Polaków (jak to robił np. Wajda, który – choć mógł się podobać poza krajem – zagranicą nieczęsto był rozumiany kluczem polskiego romantyzmu), lecz również dla widowni, powiedzmy, zuniwersalizowanej.