


XII. Sputnik: kicz i dziewczyna
Prosta, niedojrzała opowieść mogłaby stać się obrazem późnego coming of age wrażliwej osoby, osamotnionej i nie mogącej się odnaleźć w obcym świecie, gdyby nie narcystyczne skupienie na własnym ja i nużąca, rozciągnięta na kilkadziesiąt minut (dobrze, że nie dłużej!) prezentacja zdolności malarskich i wokalnych artystki.
XII. Sputnik: kino dystansu zerowego
Ajka Siergieja Dworcewoja to kino, które prawie maksymalnie zmniejsza dystans między widzem, kamerą i swoją bohaterką. Ta bliskość, ujęcia zza pleców, uparte podążanie za Ajką (zdjęcia Jolanty Dylewskiej) i zagęszczenie coraz to nowych przeszkód na jej drodze kojarzyć się może z jednej strony z poetyką filmów jednoujęciowych, z drugiej z surowym realizmem filmowym.